sobota, 12 września 2015

Rozdział 15

Oto i kolejny rozdział. Co do oneshota jest już napisany i prawdopodobnie zostanie opublikowany jutro. Miłego czytania.

16 tydzień ciąży
Deidara siedział na krześle w poczekalni wraz z Sasorim. Dzisiaj mieli poznać płeć dziecka. Byli bardzo podekscytowani. Po chwili z gabinetu wyszedł Itachi z uśmiechem na twarzy.
- Chodźcie chłopaki.- Małżeństwo wstał i weszło do gabinetu. Deidara usiadł na kozetce i podwinął bluzkę, a Itachi usiadł koło niego.
- Jak się czujesz Dei?- Spytał biorąc do ręki żel.
- Dobrze, mdłości ustały, ale cały czas jestem zmęczony.
- Zmęczenie to normalne objawy ciąży, nie musisz się martwić. Uwaga będzie zimne.
Deidara syknął, gdy poczuł zimny żel na swoim brzuchu. Sasori złapał blondyna za rękę i uśmiechnął się do niego.- Z dzieckiem wszystko wszystko dobrze. Prawidłowo się rozwija. Chcecie znać płeć dziecka?
- Tak, chcielibyśmy wiedzieć.- Powiedział Sasori. Itachi wytężył wzrok i po chwili uśmiechnął się.
- Gratuluje, będziecie mieć synka.
Deidara poczuł słone krople na swoich policzkach. Uśmiechnął się do Sasoriego, który scałował łzy ukochanego. Itachi wpisał coś do karty blondyna i usiadł przy swoim biurku. Sasori pomógł wyczyścić brzuch ukochanego i wstać z kozetki. Usiedli na krzesłach przy biurku Itachiego.
- Deidara- Brunet spojrzał uważnie na przyjaciela.- Mam pytanie co do porodu. Pewnie dobrze pamiętasz, swoją pierwszą wizytę tutaj, gdy dowiedziałeś się o ciąży. Mówiłem, że prawdopodobnie, by urodzić dziecko będzie potrzebna cesarka. Teraz gdy na wszystko patrze mogę powiedzieć, że twoje ciało przyzwyczaiło się do tego stanu. Mogę śmiało powiedzieć, że też twoje ciało będzie chciało wyciągnąć dziecko naturalnie. I oto pytanie do ciebie, jak chcesz urodzić. Wiadomo, że naturalny poród trwa dłużej, ale cesarka zostawia na zawsze bliznę. Dlatego chce byś przemyślał to i powiedział mi, gdy będziesz zdecydowany. Masz oczywiście czas, aż do porodu, więc nie musisz się spieszyć.
Deidara pokiwał głową na zgodę, że przemyśli to na spokojnie.
- Itachi, wiesz już kiedy Deidara ma termin?- Spytał Sasori.
- Tak wiem. Prawdopodobnie termin porodu wypadnie na 27 stycznia.
Sasori uśmiechnął się i pocałował blondyna, który również miał uśmiech na twarzy.
- Dziękuje Itachi. Do zobaczenia o 15:00.- Powiedział Deidara. Brunet pożegnał się z przyjaciółmi i wrócił do pracy. Deidara i Sasori wsiedli do auta i ruszyli do domu.
- Czyli jak wiadomo,że to chłopieć czas wybrać się na zakupy.- Powiedział blondyn.
- Zgadzam się z tobą. W najbliższym czasie pojedziemy na zakupy.
Deidara uśmiechnął się zadowolony i oparł głowę o szybę. Zastanawiał się jak zareaguje reszta Akatsuki o ciąży blondyna.
Cała jedenastka siedziała w salonie. Deidara i Sasori siedzieli wtuleni w siebie na kanapie. Hidan i Kisame grali na konsoli, Konan wraz z Tobim myszkowali w kuchni, Itachi i Pain rozmawiali na dywanie, a Nagato, Kakuzu i Zetsu zniknęli na balkonie
Deidara wstał i zawołał pozostałych. Gdy wszyscy siedzieli w salonie, usiadł koło Sasoriego i uśmiechnął się.
- Chcielibyśmy wam coś powiedzieć.- Zaczął Dei. Spojrzał na Sasoriego , który objął go i pocałował w skroń.- Ja i Sasori spodziewamy się dziecka.
Natychmiast usłyszeli pisk Konan. Dziewczyna podbiegła do chłopaków i mocno ich przytuliła.
- O rany, gratulacje!
Wszyscy zaczęli im gratulować. Konan uklękła koło Deidary i dotknęła już trochę widoczny brzuch.
- Chłopiec, czy dziewczynka?- Spytała
- Chłopiec.- Odpowiedział Sasori podchodząc do nich.
- Niesamowite. Chłopaki grupa nam się powiększa.
Wszyscy zaśmiali się. Deidara położył dłoń na swoim brzuchu i uśmiechnął się.
- Nie możemy się już doczekać.
- Nie dziwie się.- Powiedział Nagato- Każdy by chciał trzymać w ramionach małego szkraba.
- Ciekawe, do kogo będzie podobny?- Spytał Tobi, który, nie odwracał wzroku od brzucha blondyna.
- Bardzo bym chciał, aby miał włosy Sasoriego.- Powiedział blondyn.
- A ja bym chciał, aby miał twoje oczy.-  Powiedział Sasori całując go w głowę. Konan zagruchała i mocno ich przytuliła. Do niej dołączyli pozostali Akatsuki.
- Gratulacje.

2 komentarze:

  1. Hehe, fajnie, że to chłopiec :) Tylko jak Deidara niby miał urodzić dziecko naturalnie? Moim zdaniem nie da się xd Super była reakcja Konan i reszty Akasiów ^^ Czekam więc na ten one shot :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że Konan jest jałoistką xd Wchodze na bloga, myślę sobie,, pewnie mie będzie rozdziału " a tu co? Skittlesowy rozdzialik! Tylko za krótki... Dawaj one-shota ^^
    D- Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki...
    Jaki kurde śnieg? Lato się kończy!
    D- Nie ma śniegu? A-Ale t-to n-niemożliwe!
    Możliwe, Dei ;-;
    D- Smutedżeg...
    Dobra, wracając do rozdziału: pinkny!
    Weny!
    D- I sałaty! ;)
    Deidara...Zamorduję...
    D-Gomennasai! To papa...
    Zabiję...Zamorduję...
    Pozdrawiamy Boniaczek&Martwy Deidara

    OdpowiedzUsuń