niedziela, 8 maja 2016

Prolog

Oto i kolejne opowiadanie, tym razem Kisame x Itachi. Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu.
Opowiadanie betuje Bogna Błaszak.

 
Niebieskowłosy mężczyzna siedział w miękkim fotelu, podpisując dokumenty dotyczące pokoju z krajem ognia. Usłyszał pukanie do drzwi, więc oderwał wzrok od papierów i spojrzał na drzwi.
-Wejść! - powiedział władczym tonem. Drzwi otworzyły się i ukazała się w nich biała czupryna. Suigetsu wszedł do środka i skłonił się nisko.
-Panie, Kazekage Sasori przybył. - Mizukage wstał ze swojego miejsca i nałożył na siebie czarną pelerynę z czerwonym chmurami.
-Dziękuję, poinformuj kucharza by przyszykował jedzenie i przygotuj pokój dla gości - powiedział i wyszedł ze swojej komnaty. Zszedł po schodach i wyszedł na dziedziniec, gdzie zobaczył swoich przyjaciół.
-Sasori, Deidara jak miło was widzieć. - Podszedł do nich, uścisnął dłoń Kazekage i pocałował wierzch dłoni Deidary. - Co was do mnie sprowadza?
Sasori objął ramieniem swojego małżonka i uśmiechnął się do przyjaciela.
-To nie miejsce na takie rozmowy. Wejdźmy do środka i na spokojnie, przy stole, porozmawiajmy.
-Oczywiście.
Weszli do wielkiego zamku i skierowali się w stronę jadalni, gdzie na stole już leżały pachnące potrawy. Sasori pomógł usiąść ukochanemu i sam usiadł koło niego. Kisame usiadł naprzeciwko nich. Blondyn od razu poprosił służących o potrawę.
-To coś ważnego, Sasori? - spytał trochę zaniepokojony.
-Nic takiego przyjacielu. Chciałbym cię prosić, byś wraz ze mną pojechał do Kraju Ognia.
-Oczywiście. Domyślam się, że Deidara zostaje tutaj.
Sasori uśmiechnął się i pocałował policzek blondyna, który był bardziej zainteresowany jedzeniem, niż ich rozmową.
-Tak, chcę, by tu został. Jest w 9 tygodniu ciąży i nie chcę, by ze mną tak daleko podróżował.
-Będzie się tu czuł jak u siebie.
-Dziękuję, przyjacielu.
-Kiedy wyruszamy?
-Jutro nad ranem. Jeżeli się zgodzisz, chciałbym odpocząć po podróży tutaj.
-Ten zamek jest dla was szeroko otwarty. Możecie tu przychodzić kiedy chcecie.
Do pomieszczenia wszedł białowłosy i skłonił się nisko, nim podszedł do Kisame.
-Panie, pokój jest gotowy.
-Dziękuję Suigetsu. Możesz odejść.
-Oczywiście.
Kisame spojrzał na przyjaciół i uśmiechnął się, nim wstał ze swojego miejsca.
-Służący zaprowadzi was do pokoju. Dobrej nocy życzę.
-Nawzajem, Kisame - odpowiedział Deidara z uśmiechem.
- Jutro o 6 wyruszamy.
-Będę gotowy.

1 komentarz:

  1. Fajne, podoba mi się!
    I jest dzidziuś! Hurra!
    Całkiem nieźle się zaczyna, chcę już następny.
    Czyżby hokage został Itachi? Jeśli tak, to supcio!
    Jakoś całkiem dobrze widzę go w nowej roli.
    Ale to tylko moje domysły.
    Żegnam i weny życzę...

    OdpowiedzUsuń