sobota, 17 października 2015

Rozdział 20

 Życzę miłej lektury :)

25 tydzień ciąży
Sasori siedział w pokoju króliczka i mieszał niebieską farbę. Pokój do połowy był pomalowany na zielono, a druga połowa będzie na niebiesko. Wziął się za malowanie pokoju. Oczywiście Deidara chciał pomóc, ale Sasori mu na to nie pozwolił. Dlatego blondyn siedzi w bibliotece i czyta książkę.
Wstał i nałożył na ścianę ostatnią warstwę niebieskiego. Gdy skończył wziął mały pędzelek, namoczył go czarną farbą i zaczął rysować na wyschniętej, zielonej ścianie. Po skończonym malowaniu spojrzał na ściany dumnie. Niebieskie ściany były ozdobione ptaszkami, króliczkami i innymi zwierzątkami, a zielone ściany były ozdobione czerwonymi chmurkami z białą obramówką na czarnym tle. Uśmiechnął się i poszedł po Deidare by pokazać mu swoje dzieło. Wszedł do biblioteki i podszedł do zaczytanego chłopaka.
- Cześć kochanie, co tam czytasz?- Spytał spoglądając mu przez ramię.
- Książek dla przyszłych rodziców. Ty też powinieneś zacząć ją czytać.- Powiedział patrząc na męża. Zamknął książkę i wstał z kanapy.- Skończyłeś?
- Tak i chce byś zobaczył.
Wziął chłopaka za rękę i poprowadził go do pokoju ich syna. Deidara stanął w progu i z wielkimi oczami spoglądał na pokoik. Odwrócił się do Sasoriego i mocno go przytulił.
- Wygląda przepięknie.
Sasori uśmiechnął się i położył dłoń na widocznym brzuszku, gdzie poczuł małą rączkę odbijającą się o jego własną.
- Mu też się podoba.
Deidara zaśmiał się i pocałował go w nos.
- To teraz weź się do roboty z meblami, a ja zrobię obiad.
- Dobrze kochanie.- Pocałował go w czoło i zabrał się do roboty. Blondyn zszedł na dół i poszedł do kuchni przyrządzać pyszny obiad.
Wieczorem usiedli przytuleni o siebie, oglądając film sensacyjny. Deidara wtulony w ramię Sasoriego, a jego ręka na zaokrąglanym brzuchu.
- Jutro pojadę do Yahiko. Chce ze mną porozmawiać.
- Dobrze. Zawieść cię?- Spytał patrząc na chłopaka.
- Nie, pojadę taksówką. Jeden raz mnie nie zbawi, a nie chcę byś wyrywał się z pracy tylko po to by mnie zawieść do niego. Dam radę.
- Dobrze, ale zadzwoń, albo napisz gdy będziesz u Paina i gdy będziesz wracać.
- Na twój rozkaz Danna.

Blondyn wsiadł do czerwonej taksówki i podał adres przyjaciela. Przez całą drogę spoglądał przez okno oglądając rodziców pilnujących swoje małe pociechy. Jego ręka powędrowała na brzuch. Od razu poczuł kopnięcie małej nóżki o jego rękę. Uśmiechnął się przymykając oczy.
Taksówka zatrzymała się przed mieszkaniem pomarańczowowłosego. Zapłacił kierowcy i wyszedł z samochodu. Wyjął telefon i wysłał wiadomość do Sasoriego, że bezpiecznie dojechał na miejsce. Schował telefon i wszedł do klatki oraz na piętro. Nie trudził się z pukaniem, od razu wszedł do środka
- Yahiko jestem!- Krzyknął ściągając buty. Fioletowooki wyszedł z kuchni i spojrzał na przyjaciela ze zdziwieniem.
- A pukać to już trudno?- Spytał zaprowadzając przyjaciela do salonu.
- A ty pukasz?- Odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No... nie. Dobra nie o tym chciałem z tobą porozmawiać.
- A więc słucham.
Yahiko usiadł naprzeciwko blondyna i oparł się o fotel.
- Dzwonił do mnie psychiatra Madary. Dowiedziałem się, że numer telefonu Itachiego i twój ma od niego. Doktor Kabuto nie miał zielonego pojęcia o tym dopóki mu nie powiedziałem.
- Ok rozumiem, ale po co do ciebie dzwonił?
- Sędzia, który prowadził rozprawę Madary kazał mu do mnie zadzwonić bym miał oko na niego przez kilka miesięcy, gdy tu będzie. Dodatkowo Madara dostał nakaz sądowy . Do nas nie może się zbliżać na 10 metrów, a do ciebie i twojej rodziny na 20 metrów.
Deidara odetchnął głęboko i napił się wody, która była na stoliku.
- Ile on tutaj będzie?
- Jak mówiłem kilka miesięcy. Sędzia jak i jego lekarz chcą zobaczyć, czy jest do końca zdrowy. Jeżeli mu odbije, znowu go zamkną.
- Rozumiem. Mam nadzieje, że go nie spotkam.
Rozmawiali jeszcze przez kilka godzin, gdy Deidara nie musiał wracać do domu. Pożegnał się z Yahiko i wyszedł z mieszkania. Zadzwonił jeszcze do Sasoriego, że za 15 minut wróci do domu. Wsiadł do taksówki, którą zamówił jeszcze w mieszkaniu Yahiko i podał adres kierowcy. Nadal rozmyślał nad rozmową. Bardzo by nie chciał żeby Uchiha mieszał się do jego życia. Gdy odwrócił głowę zobaczył oślepiające światło. Po chwili samochód został uderzony z impotentem przez inne auto. Deidara uderzył głową o szybę i poczuł rozrywający ból. Po chwili stracił przytomność.

4 komentarze:

  1. Spełniłaś me oczekawania. Ten wypadek... taki...Nyan~!
    Ale ja wiem...ja wiem, że chcesz...ja wiem, że...
    CHCESZ PISAĆ TE OPOWIADANIE DZIĘKI MOIM ZAJEBIŚCIE MOTYWUJĄCYM KOMENTARZAMI!
    JA TO WIEM! WIEM TEŻ ŻE NIE UMIEM ZBUDOWAĆ PRAWIDŁOWO ZDANIA.
    Mordeczka mi się cieszy, że to piszesz i do tego wychodzi ci to naprawdę nieźle ^^
    Życzę duzioooooooo weny~!
    Pozdrowienia Boniaczek&Deidara oglądający Pamiętniki z Wakacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywującymi komentarzami? Motywującym komentarzom? Motywującymi komentarzami?,
      I ja jestem najlepsza z polskiego ;-; Boże, widzisz, a nie grzmisz ;-; Czemu tylko ja to komentuje? Podejrzane...To wina Madary i Makiko! Oni porwali resztę! Nieeeeeee...
      Czekam na nexta^^
      D-Ej, Boniaczeł.
      Cio cesz?
      D- Przestań spamić ;-;
      A-Ale ja nie spamię! Wyrażam me uczucia waląc palcami w klawiaturę na polu dodaj komentarz! Ide sobie powytulać poduchę z Deidarą ^^
      Pozdrowionka Boniaczek&Deidara fochnięty na 5 minut

      Usuń
    2. Oczywiście, że twoje komentarze motywują mnie i to bardzo. Nawet nie wiesz jak się cieszę gdy widzę twój komentarz, wtedy mam chęć do dalszego pisania. Zawsze komentarze motywują i mam nadzieję, że inni wyjdą ze swojego ukrycia i wyrażą swoją opinię. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. No to się cieszę ^^ Nwm czemu, ale tylko na twoim blogu regularnie komentuję xd Medżik xd Do tego stawiasz spację! Jest pełno blogów gdzie piszą bez spacji ;-; Weź się potem rozczytaj ;-; Zawsze myślałam, że jest cię 2^^ Mózggg przegrzany xd Mam zazwyczaj tak gorące włosy, że wszyscy je macają i mówią o moim spalonym móżdżku xd
      Kończę koma, przekopytkuję czytać Shizayę ^^
      Si ju nekst łik! xd

      Usuń