sobota, 10 października 2015

Rozdział 19

22 tydzień ciąży
 Deidara skanował wzrokiem szafę tym samym wyrzucając niezbędne rzeczy. Wreszcie znalazł to czego szukał. Czarny płaszcz w czerwone chmurki. Wziął go do ręki i położył na kanapie. Przebrał koszule oraz spodnie i nałożył na siebie płaszcz. Niestety zapiąć go już nie mógł.
Położył dłoń na swoim zaokrąglonym brzuchu i poczuł jak o jego rękę odbija się mała nóżka. Uśmiechnął się i wyszedł z sypialni. W salonie czekał na niego Sasori. Uśmiechnął się i podszedł do blondyna by zawiązać na jego czole ochraniacz. Położył dłoń na jego brzuchu i pocałował w usta.
- Gotowy?
- Tak.
Wyszli razem z mieszkania i weszli do samochodu. Sasori odpalił i ruszyli w stronę ich starej szkoły. Dziś było spotkanie absolwentów maturalnych. Wszyscy spotykali się po kilku latach w ich starej szkole. Każdy był podekscytowany by zobaczyć stare miejsce nauki. No oprócz Kisame i Sasoriego. Oni tam są codziennie.
Po 10 minutach dotarli na miejsce. Zobaczyli jak budynek jest oświetlony i było słychać wydobywającą się z budynku muzykę. Wyszli z samochodu i razem poszli w stronę budynku. Zobaczyli, że na miejscu jest już Kisame i Itachi oraz Nagato, Konan i Yahiko. Podeszli do nich by się przywitać.
- Sasori no Danna, przejdziemy się? Chce zobaczyć czy się coś zmieniło.- Poprosił Deidara trzymając ręce na swoim brzuchu. Sasori uśmiechnął się i objął go w pasie.
- Oczywiście kochanie, chodźmy.
Razem wyszli z zatoczonej sali gimnastycznej i zaczęli rozglądać się po szkole. Deidara stanął przy jednej z gablotek, gdzie było zdjęcie całej grupy Akatsuki. Uśmiechnął się na to i przyciągnął męża do siebie. - Sasori, zobacz nasze zdjęcie nadal jest wywieszone.- Sasori objął go od tyłu kładąc rękę na jego widocznym brzuchu.
- No widzisz. Widocznie Kakashi nie maił zamiaru jej zdejmować. Przecież sam powiedział, że jesteśmy jego ulubieńcami.
- Nie prawda. Jego ulubieńcami są Naruto, Sakura i Sasuke.
Sasori zaśmiał się i pocałował go w czubek głowy.
- Masz racje, ale zawsze można pomarzyć.
Po dwóch godzinach zabawa zaczęła się rozkręcać. Wszyscy z Akatsuki byli w komplecie i razem siedzieli przy stoliku. Wszyscy się śmiali i rozmawiali o czasach szkolnych.
- A pamiętacie, jak Jiraya-sensei przebrał Nagato, Konan i Yahiko za żaby? Yahiko chodził naburmuszony przez cały tydzień i w ogóle z nim nie rozmawiał.- Powiedział rozbawiony Hidan- Mam nawet zdjęcie.
- Co?!- Wykrzyknął Pain- Zdjęcie?! Mówiłeś, że je spaliłeś.
- Jest to cudowna pamiątka, nie mogę tego zrobić.
- Sam to zrobię, gdy tylko do ciebie przyjdę!- Powiedział wkurzony.
- Danna- Usłyszał koło swojego ucha cichy szept Deidary.- Jestem zmęczony, możemy wrócić do domu?- Spytał głaszcząc swój brzuch.
- Oczywiście kochanie, jeżeli jesteś zmęczony wrócimy do domu.
Pomógł ukochanemu wstać, pożegnali się z przyjaciółmi i wyszli z budynku. Wsiedli do samochodu i ruszyli do domu.
- Nasz chłopczyk chyba się obudził bo zaczął się ruszać.- Zachichotał niebieskooki czując jak mała rączka odbiła się o jego brzuch. Sasori uśmiechnął się czule i pogłaskał brzuch męża.
- Ma to po tatusiu.
- Ha, ha, ha bardzo śmieszne.- Powiedział Deidara kładąc głowę na szybie.
Po 10 minutach dotarli do domu. Zdjęli buty oraz płaszcze i poszli do sypialni. Deidara od razu położył się na swojej połówce i zasnął. Sasori wszedł do łazienki by się umyć. Po skończonym  myciu wszedł do łóżka. Alan leżał pomiędzy poduszkami cichutko mrucząc. Czerwonowłosy położył się i przyciągnął do siebie blondyna. Pocałował go w czubek głowy i mocno go przytulił.
- Kocham cię.
Deidara tylko coś mruknął przez sen i bardziej się w niego wtulił. Sasori zachichotał i również po chwili odpłynął.

4 komentarze:

  1. Same cukierki ;-; A ja biedna wciąż czekam na akcję z Madarą... Wielbię angst'y i takie momenty gdzie ,,postacie'' są załamane psychicznie xd Kocham czytać jak mój ulubiony bohater umiera ^^ Po prostu raj na ziemi :D Mam nadzieję, że DeiSenpai'a ktoś (czyt.Madara) porwie, skuje w kajdany i... dalej trzeba użyć wyobraźni xd
    D- Ty mnie coś nie lubisz >.<
    Deiduś, ja cię tak moćno loffciam~!
    D-To czemu pragniesz mej śmierci? T^T
    Bo tak jest epicko, psychicznie i przede wszystkim śmiesznie~!
    D-Pie*rzony sadysta...
    A'la Akashi Seijuurou
    D-Ja cię nie znam! Ić ty se do trumny i się zakop ;-;
    D-Demo...*śmutne ociełki*
    D-If you know what i mean xd
    Nein Dei, nein >.<
    Dobra, koniec z kłótnią.
    D-*mamrotu, mamrotu*
    Cio ty tam siepcieś?
    D-Co za sadysta...
    hięęęęę???!!!
    D- Wyżej sra niż dupę ma...
    Tera ja cię zakopię w tym rusioffym pokoiku zwanym powszechnie trumną!
    D-KYAAAAAA! NEIN! NEIN! NEIN!
    JA! JA! JA!
    Pozdrowionka Boniaczek&DeiSenpai w tajemniczym ,,pokoiku"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki długi kom ;-; Na polskim ledwo 2 zdania... Lajf is brutal ;-;

      Usuń
  2. Proszeproszeprosze, nie każ mi czekać do soboty! Chcem Makiko! Chcem Madary! Chcem załamanego Deidarę! Chcem śmierć xd Nie no, zrób wyjątek i dodaj szybciej rozdział! Plosie *smutne paczałki*, bo jak nie... to Shinra wbije w ciebie sklapel, odetnie kończyny i zrobi mutanta z 4 odcinka ReZi'ego z The Forest, Shizuo wyrwie znak stop, walnie w ciebie, wpadniesz przez okno do mieszkania Izaya'i, a ren z koleji zadźga nożem sprężynowym i zmiksuje oczy mikserem, potem zrobi z tego galaretkę, da Celty, a ona poda na podwieczorek Shinrze, a resztę da do Russia Sushi ;-; Więc życzę powodzenia~! Nie zgiń mi przypadkiem...Hje, hje, hje...
    D-O kurde, ona się ślini do obrazka z powieszonym Izayaszem! Do szpitala! Hayaku!
    Pozdrowionka Boniaczek&Dei wzywający lekarza
    PS. Znowu cholernie dłuuugi kom, a na polskim dupa ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *a ten
      Załóż mi zakładkę ze spamem, bo cały tydzień jeszcze xd

      Usuń