sobota, 7 listopada 2015

Rozdział 23

Chciałabym podziękować za 2 tysiące wyświetleń. Nawet nie wiecie jaką to daje motywacje. Dziękuje i zapraszam na kolejny rozdział. Przepraszam za jakiekolwiek błędy.
PS: Kto by chciał bym napisała nowego oneshota?

30 tydzień ciąży
Deidara siedział sobie na kanapie w salonie, a na stole leżał włączony komputer. Sasori siedział na podłodze i przeglądał dokumenty. W tle było słychać włączony telewizor. Każdy relaksował się wolnym dniem jakim była sobota.
Nagle zadzwonił telefon blondyna. Wziął go do ręki o zobaczył na wyświetlaczu zdjęcie Naruto. Odebrał od razu.
- Cześć Naruto, co cię skłoniło, że do mnie dzwonisz?- Spytał niebieskooki.
- Dei, jesteśmy w szpitalu. Sasuke właśnie rodzi.- Wykrzyczał zdenerwowany Uzumaki.
- Rodzi?! Naruto zaraz przyjedziemy.- Zapewnił blondyn.
- Dzięki, Dei. Dobra muszę iść do Sasuke, bo mnie zaraz wykastruje.
Deidara odłożył telefon i podpierając się o kanapę wstał. Sasori spojrzał na męża i również wstał.
- Co się dzieje kochanie?- Spytał podchodząc do blondyna.
- Sasuke rodzi.- Powiedział. Sasori objął go ramieniem i poszedł z nim do przedpokoju.
- Pojedziemy tak szybko jak się da.
Pomógł niebieskookiemu ubrać buty oraz płaszcz i wyszli z mieszkania. Po 15 minutach dotarli do szpitala. Brązowooki pomógł Deidarze wysiąść z samochodu i razem poszli do szpitala. Poszli do wskazanego miejsca przez recepcjonistkę i zobaczyli rodziców Sasuke oraz Minato i Kushine. Gdy zobaczyli dwójką, Kushina podbiegła do nich i mocno przytuliła.
- Co z Sasuke?- Spytał gdy Sasori witał się z Minato oraz rodzicami Itachiego i Sasuke.
- Właśnie rodzi. Jest wraz z Naruto na sali porodowej. Trochę ro potrwa, bynajmniej tak powiedział Itachi. A ty kochanie, jak się czujesz? Wybacz, że nie mogłam cię odwiedzić, ale praca mi nie pozwalała.
Deidara uśmiechnął się i po przywitanie się ojcem oraz Mikoto i Fugaku usiadł na krześle.
- Czuje się dobrze, chociaż bolą mnie plecy i stopy, ale daje radę i nie musisz mnie przepraszać Kushina, nic się nie stało. Wiem, że praca aktorki jest trudna.- Kushina uśmiechnęła się i przytuliła go.
- Wiesz, że jesteś dla mnie jak drugi syn.
- Wiem, Dzięki tobie i tacie miałem dach nad głową, gdy mama mnie wyrzuciła z domu.
- Nasz dom jest też twoim domem. Mam nadzieje, że pogodziłeś się z Reiko. Ja nigdy nie mienie zdania na jej temat.
- Oczywiście, że się pogodziliśmy. Bardzo mi pomaga. To jest dla mnie ważne.
- Bardzo się cieszę.
Przez następne 30 minut wszyscy czekali na jakiekolwiek wieści na tema zdrowia Sasuke jaki i dzieci. Wreszcie z sali wyszedł uśmiechnięty Itachi.
- Jestem wujkiem!- Ucieszył się brunet.- Możecie ich zobaczyć, są już w swojej sali.
- Wy idźcie pierwsi, my pójdziemy po was.- Powiedział Sasori. Wszyscy pokiwali głowami i weszli do sali. Itachi usiadł koło przyjaciół i wziął głęboki wdech.
- Co u nich?- Spytał Deidara.
- Dzieci są zdrowe i silne. Sasuke jest zmęczony, ale szczęśliwy. Bliźniaki są dwujajowe.
- Co to znaczy?- Spytał.
- Czyli, że nie są do siebie w ogóle podobni.
- Eee... Nie będą mieli zabawy.
- Będę lecieć, mam teraz inną operacje. Do zobaczenia
- Pa Itachi.
Po 7 minutach rodzice Sasuke i Naruto wyszli, więc Deidara i Sasori mogli wejść do środka. Zobaczyli Sasuke, który siedział w łóżku trzymając małe zawiniątko, a koło niego Naruto z drugim zawiniątkiem.
- Witajcie.- Powiedział Naruto podchodząc do brata.
- Mogę zobaczyć?- Spytał blondyn. Naruto podał mu chłopca więc blondyn mógł przyjrzeć się maluchowi.- Nazywa się Akashi, a drugi Saosuke.
Akashi patrzył na wujka z zaciekawieniem z niebieskich oczach, na główce miał blond włoski, a na policzkach małe wąsiki. To była mała kopia Naruto.
- Wygląda przepięknie. Taki mały ty.- Powiedział Deidara oddając Akashiego bratu i podchodząc do Sasoriego, który trzymał Saosuke.
Maluszek miał niebieskie oczka i czarne włoski na główce, a na policzkach wąsiki. Itachi miał racje, że nie są do siebie podobni. Mają tylko taki samo kolor oczu.
- Są piękni.- Powiedział Sasori oddając malucha w ramiona Sasuke.
- Wy też niedługo będziecie mieć swoje dziecko w ramionach.- Powiedział Naruto siadając koło męża.
- Tak, nasz króliczek za kilka tygodni będzie wśród na i wasi chłopcy będą mieć towarzysza.
 

4 komentarze:

  1. Khe, khe, khe, khe xd
    Specjalnie puściłam 2 godzinną playlistę, by coś sensownego napisać ^^ I jakby co, polecam Zenpaku ^^
    Oki~! Do tematu:
    Wyczuwam Akashiego Seijuuro po reinkarnacji xd Gdyby tak gdzieś Kuroko i Midorimę wcisnąć... Nie >.< Posklejać dwa animce w dodatku Naruto + Kuroko no Basket, nie przemawia do mnie. Znowu nie o rozdziale >.<
    ,, wracam do Sasuke, bo mnie wykastruje" no po prostu brechłam xd Niezły tekst ^^
    Tag~! Napisz łan szota, napisz~! Też kiedyś coś machnęłam, ale sama melancholia, przybija jak gwóźdź do krzyża ;-;
    Tak sobie myślałam, że przydałoby się coś tak... urozmaicić. Nie, że od razu się nawalam(jak to brzmi xd) z propozycjami, tylko... no wiesz xd
    No~! I to się nazywa dobra nuta~! Co z tego, że bez nut. Fairy Tail zawsze dobre. Tag~!
    Przydałoby się zrobienie zakładek, czy czegoś tam... No nie będę się nawalać(znowu xd) z deską klozetową do budowy okna~!
    Ach, te moje skojarzenia xd
    Teraz Kuro Basu ~!
    Cieszyć się w bezokoliczniku xd
    Najważniejsze: SMILE~!
    I can do it~!
    You can do it~!
    We can do it~!
    Tag, te teksty z openingów xd
    Wytrzymasz to?
    Can you do it?
    Ogej, koniec xd
    Teraz... Kami-sama ~!
    Kiedy ja to pościągałam? ;-;
    I just spinning around the world ~!
    Taki to song-komentarz xd
    Napisz może song ficka, co?
    Tak, to dobry pomysł~!
    Ściśnij te rozdziały może, żeby było po 2 rozdziały w jednym ~?
    Kami-sama watashi-ga anata-no Kami-sama mittei ne~…
    Dobra, kończę~!
    Mam nadzieję, że nie przybiłam cię ilością kawałków soundtracków w komie?
    Przebaczysz?
    Onegai dayo~!
    Pozdrowionka Boniaczek& Izaya ubolewający nad Boniaczkową playlistą

    OdpowiedzUsuń
  2. am pytanie. Czy Naruto i Deidara to przyrodni bracia ?

    OdpowiedzUsuń